"Ukryte piękno" - domino (ocena 6/10)
Film Davida Frankela jest trochę podobny do tytułu. Nie jest to wielkie dzieło filmowe, i ma wiele niedoróbek, ale jakieś ukryte piękno w nim tkwi.
Fabuła
Howard - pewny siebie współwłaściciel agencji reklamowej - doświadcza tragedii utraty sześcioletniej córeczki. Burzy to całe jego życie, które ogranicza do układania domino i pisania listów do trzech podmiotów: Śmierci, Czasu i Miłości. Jego partnerzy biznesowi coraz bardziej zaniepokojeni sytuacją (czas najwyraźniej nie leczy u Howarda rany) wpadają na dość ryzykowny pomysł.
Magia
Film trochę bawi się z widzem myląc tropy realne i magiczne. Pewne rozwiązania scenariuszowe mogą budzić wątpliwości ale prowadzą one do konkretnego celu. Jest nim uświadomienie ogromu nieszczęścia, jakiego doświadczają rodzice po stracie dziecka.
Aktorzy
Nie ma tutaj jakiś wyjątkowych szarży aktorskich, a zatrudniono całą plejadę: Helen Mirren, Kate Winslet, Keira Knightley, Edward Norton, Michael Peña. Nawet Will Smith gra bardzo stonowany. Nikt specjalnie aktorsko się nie wybija, ale również nie pozostaje w tyle (no dobrze: Knightley jednak trochę pozostaje).
To taki równy film, który miło się ogląda, mimo że traktuje o tak smutnej sprawie. Zresztą widoczne jest to wśród widzów, koło mnie siedziało na przykład pięć zakonnic.
Recenzje
Takie filmy nie zyskują poklasku recenzentów, ale już u widzów jest lepiej. Świadczą o tym chociażby pełne sale na pokazach poświątecznych.
Cytat:
"Uważaj żeby nie przeoczyć ukrytego piękna życia"
Zwiastun: