top of page

"Ouija: Narodziny zła" - opętana przez polskiego ducha (ocena 5/10)


Przez pewien czas film trzyma poziom, ale im dalej tym gorzej.

Twórcy mają nadzieję, że popularna plansza załatwi im kolejny film. Szkoda, bo mieli na tacy lepszy motyw.

Realizacyjnie niestety nie różni się od najsłabszych przedstawicieli gatunku, czyli straszenie przez hałas i pojawiające się często absurdalne postacie. Dochodzi do tego, że film śmieszy, a nie straszy.


Fabuła

Mama z dwoma córkami urządzają mistyfikowane seanse spirytystyczne. Mają zacny cel, chcą aby ludzie po utracie bliskiego odzyskali spokój. Często jednak wszystko wymyka się z pod kontroli. Już ten pierwszy pomysł ma swoje felery (małe dziecko ma pomagać przy mistyfikacji, poza tym rodzina jest również po śmierci ojca), ale odpowiednio dopracowany mógłby wypalić. Bo film utrzymuje przez dłuższy okres ciekawy klimat zabarwiony nawet poczuciem humory (absztyfikant córki).


Ouija

Niestety do gry wchodzi tytułowa gra i dalej już się przewidywalnie, głupio i bez pomysłu. Jedyne co trzyma polskiego widza przy życiu to tajemnica z przeżyć okupacyjnych potencjalnego ducha. Realizacyjnie nie warto nawet pastwić się nad filmem: jest zwyczajnie nieudolny, wtórny i bazuje na podstawowych narzędziach horrorowych. Na dziś to zdecydowanie za mało, bo każdy szanujący się fan tego gatunku naoglądał się tego typu produkcji dziesiątki.


Dystrybucja

Wprowadzono ten film tuż przed 1 listopada i to może trochę podreperowało frekwencję. Oceny są raczej kiepskie za wyjątkiem może tej: TUTAJ

Uwaga: warto przeczekać napisy końcowe - jest scena jeszcze.


Zwiastun:

 
Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page