"Księgowy" - jaki zawód taki film (ocena 4/10)

Ten film wzbudził nasze szczególne zainteresowanie.
W końcu jak wiadomo 50% redakcji pracuje w tytułowym zawodzie.
Niestety Gavin O'Connor zawodzi na całej linii. Bo właśnie pod względem reżyserskim ten film ma najwięcej felerów.
Fabuła
Bohaterem jest, uwaga zaskoczenie, księgowy. Ale nie jest takim do końca standardowym przedstawicielem swojego zawodu, no może poza tępym wyrazem twarzy. Otóż posiada inne zdolności, szczególnie strzeleckie i bojówkowe. Też coś nie bardzo było z jego dzieciństwem, ojciec trzymał go z bratem (ważna postać w fabule) silną ręką, a sam przyszły księgowy borykał się z autyzmem.
Narracja
Największą wadą filmu jest poszatkowanie scen. Przez długi okres mają one ze sobą niewiele wspólnego. I zamiast budzić zainteresowanie widza, wprowadzają w obojętność. I co z tego, że pod koniec powoli wszystko się spina, jak już nikogo to nie obchodzi. Pisząc o tym filmie po dwóch dniach z fabuły nie pamięta się już prawie nic, może oprócz tego że księgowy potrafi zdrowo przypierd....
Aktorstwo
Film mógłby uratować Ben Affleck, ale musi chodzić z zaciętą miną i nawet nie ma okazji błysnąć zdolnościami aktorskimi. Chociaż fanom, to znaczy fankom może to wystarczyć. Prawdziwym koszmarem aktorskim jest Anna Kendrick, której aktorstwo wręcz irytuje. To już jej druga fatalna rola w ostatnich miesiącach, może czas więc wysnuć tezę, że z niej taka aktorka, jak z Wody księgowa.
Recenzje
Film zbiera bardzo różnorodne recenzje, w tym także pozytywne. Spodobał się na przykład, tutaj mocne zaskoczenie, Kinomaniakowi
Ale także jest wiele innych pochlebnych opinii (więc jak ktoś chce iść - to specjalnie nie odradzamy):
Kawałek fajnej, niegłupiej rozrywki
Udaje się znaleźć właściwe proporcje między inteligentną refleksją, a zapewnieniem rozrywki. Intrygujący punkt wyjścia nie został zmarnowany, historia rozwija się wzorcowo, opowieść ma klimat, rytm i tempo
Ambitny sensacyjniak starający się osiągnąć więcej, niż tylko dostarczyć efektownej strzelanki i mordobicia
Nie licząc tej nieszczęsnej Kendrick, paru baranów tradycyjnie pchających się pod nóż i trochę naciąganej końcówki, to całkiem udane kino akcji, które ma do zaoferowania o wiele więcej niż samą akcję i suspens
Magnetyzm i talent Afflecka po raz kolejny nie zawodzą i wnoszą do "Księgowego" coś jeszcze: dodają mu pewnej tajemnicy i czynią z tego filmu bardziej wysmakowany oraz (być może) uciekający od pewnych konwencji dramatu sensacyjnego, gatunku, w którym Amerykanie nie mają sobie równych
Dzięki udanym kreacjom ogląda się z niekłamaną przyjemnością, jednak patrząc na dziury w fabule czy też pretekstowe potraktowanie niektórych wątków, ma się wrażenie, że potencjał tej historii nie został należycie spożytkowany
Ma w sobie pomysł, ale nadmiar twistów i zmian fabularnych wprowadza zamieszanie, które nie pozwala zrozumieć intencji twórców. Poszczególne wątki zaczynają funkcjonować autonomicznie pozbawione wspólnego sensu
Ogląda się dobrze, ale niestety to koniec wieńczy dzieło
Choć wiarygodność zdarzeń nie jest najmocniejszą stroną "Księgowego", film ogląda się całkiem przyzwoicie. Tempo akcji zazwyczaj nie siada, a sceny rozwałki są krwawe i efektownie zrealizowane
Zapowiadany w rewelacyjnym zwiastunie narracyjny balet nie znajduje żadnego przełożenia na filmową rzeczywistość, w mgnieniu oka przeradza się w pulpową "szarpaninę", której krwawe rozwiązanie, rodem z kina Sama Peckinpaha, pozostawia po sobie niewiele ponad stertę ciał i kompletny mętlik w głowie
Ale z drugiej strony już zbliżone naszym odczuciom:
Gdyby nie stale powtarzający się motyw jednego z obrazów Jacksona Pollocka, prawdopodobnie nie byłoby na co patrzeć
Jest tak nudnym i nieudanym filmem, jak można się było spodziewać po samym jego tytule
Zwiastun:
Wyliczanka:
w poniedziałek urodzony
we wtorek ochrzczony
w środę ożeniony
w czwartek zachorował
w piątek zaniemógł
w sobotę umarł
w niedzielę pogrzebany