"Łapa" - pies bohater (ocena 7/10)

Rzadko się zdarza film, który można polecić każdemu.
A tak właśnie jest z węgierską fabułą familijną z elementami animacji. I dla dzieci, i dla młodzieży i dla dorosłych. I dla wielbicieli zwierząt, jak i tych nieufnych.
Zoltan
Zoli jest dawnym treserem psów pracującym przy naprawie tramwajów. Jego żona jest w ciąży i potrzebują pieniędzy na remont domu. Dlatego potrzeba opieki nad szczeniakiem niespecjalnie mu się uśmiecha. Szczególnie, że pies ma coś nie tak z nogą i dlatego otrzymuje na imię Łapa. Z czasem okaże się, że warto było w niego zainwestować.
Historia
Koleje losu psa i jego pana opowiadane są w formie retrospekcji. Można się oczywiście domyśleć kolejnych faz, ale to zupełnie nie przeszkadza, żeby rozkoszować się emocjonującym i wzruszającym zakończeniem.
Realizacja
Oprócz miłej historii, zaletą filmu jest ciekawa realizacja. Sama formuła fabularna może i ma wady, ale uzupełniona wstawkami animowanymi, często bardzo pomysłowymi, zdecydowanie nadaje całej produkcji wartości.
Dystrybucja
Jedynym problemem jest zasięg dystrybucji. w takiej Warszawie film jest grany w jednym kinie, na pojedynczych seansach. Wiadomo, że węgierskiej produkcji trudno się przebić, ale naprawdę warto wyczaić ten film. Może będzie jeszcze w telewizji.