"Jack Reacher: Nigdy nie wracaj" - blondyna kradnie film (ocena 7/10)

Zaskakująco dobra sensacja z elementami humoru i solidnym aktorstwem.
Poszedłem na ten film jak na ścięcie: mikroskopijne zainteresowanie w IMAX, słaba promocja, nieciekawy plakat.
A tym czasem przecierałem oczy ze zdumienia, bo to nie tylko solidna sensacja, ale i film "z jajem", a nawet z ambicjami na dramat rodzinny.
Scenariusz
Zapewne najsłabszy aspekt filmu, a i tak większość sensacyjek mogłoby pozazdrościć fabuły. Jack Reacher po odejściu ze służby (podkreśla to na każdym kroku: Major? Ex major ...) prowadzi, jak w książce wędrowny styl życia. Ale dość niespodziewanie armia go ponownie zgarnie, od razu do więzienia. Jeszcze poważniejsze problemy ma jego koleżanka "po mundurze" (nie wiem czy tak się kibolsko w wojsku mówi), do której chyba jednak mimo wszystko odczuwa miętę. Akcja toczy się szybko, ale nie za szybko, jest więc czas i na ciętą ripostę, i na samotność wojskowych, a nawet na potencjalna córkę.
Humor
To wielki atut filmu, pozwalający dobrze go znosić nawet widzom nie przepadającym za sensacją (czyli strzelaniem, bijatyką, gonitwami). Od początku Tom Cruise w każdej życiowej sytuacji tryska sarkastycznym humorem i ciętą ripostą. Po dołączeniu do fabuły żołnierskiej partnerki, a potem potencjalnej córki jest jeszcze lepiej, bo żart opiera się na ciekawych spostrzeżeniach damsko-męskich i rodzinnych. Szczególnie blondynka samą swoją obecnością mocno podnosi humorystyczne aspekty filmu.
Sensacja
Pod względem kina akcji jest to produkcja na najwyższym poziomie. Bijatyki, pościgi wbijają w fotel. Szczególnie przy dobrym dźwięku IMAX (warto dopłacić). Ale są też te sceny wyraziste, widać co się dzieje, nie ma chaosu zdjęciowo-montażowego.
Aktorstwo
Cruise jest dobry, chociaż za niski do tej roli. Cobie Smulders znakomicie prezentuje się w mundurze, trochę gorzej już w samym biustonoszu. A prawdziwym odkryciem aktorskim tego filmu jest Danika Yarosh grająca 15-letnią blondynkę. Kradnie ona gwiazdorom film.
Zwiastun