"Królestwo" - mało Czubównej, dużo zwierząt (ocena 5/10)
Film dokumentalny w reżyserii Jacques Perrin o walce zwierząt o przetrwanie.
Najpierw z mrozem, a teraz z człowiekiem.
Epoki
Film pokazuje zarówno okres, gdy Ziemia była pokryta śniegiem, jak i ukształtowanie się bardziej sprzyjającego dla zwierząt klimatu. Najtrudniejsza jednak dla fauny jest (przynajmniej zdaniem twórców) rywalizacja z pragnącym wszystko dla siebie zawłaszczyć człowiekiem.
Realizacja
To film w stylu Mikrokosmosu, czyli bardzo szczegółowe pokazywanie zachowań zwierząt, zdobywania pokarmu itp. Dobre to jest na kilkanaście minut, ale w dłuższym wydaniu niestety męczy. Zdjęcia są, nie powiem, ładne, ale też nie jakieś nadzwyczajne. Na pewno nie żeby zachwycać się w tym kinie, w dodatku za kilkanaście złotych.
Moralizatorstwo
Najgorsze jednak w "Królestwie" jest takie typowe - dla rzekomym obrońców przyrody - moralizatorstwo. Jaki to człowiek jest zły, że tak niszczy swoją planetę. A każdy z tych narzekających na co dzień jeździ samochodem, i tak jak wszyscy korzysta z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. No ale biednych wilków żal ...
Czubówna
Narracji w tym filmie jest niewiele, stąd zatrudnienie P. Krystyny miało tylko wymiar marketingowy. Zupełnie zresztą niepotrzebny, bo co najwyżej irytuje swoim, znanym głosem. Pewnie też jest taką obrończynią przyrody.