"Kamienne pięści" - panamski Gołota (ocena 8/10)
Świetnych filmów o boksie było już na pęczki.
Jeżeli wydawało się że już wszystko wymyślono, to źle się wydawało.
We wrześniu wchodzi bowiem na polskie ekrany film "Kamienne pięści".
Fantastycznie zmontowany film, bardzo ciekawa historia (Andrzej Gołota też takiej doczeka), rewelacyjne aktorstwo.
Roberto Durán Samaniego (lepiej przeczytać po obejrzeniu filmu)
Panamski bokser noszący przydomek "Kamienne pięści". Wychowywał się w trudnej sytuacji materialnej w okresie konfliktu Panamy z USA. Jego ojciec - amerykański żołnierz zostawił matkę, a wspomnienia z dzieciństwa ogranicza to protestów i konfliktów z "okupantem".
Boks wyrwał go z biedy, ale w świadomości pozostał traumatyczny uraz. W 1972 roku został Mistrzem Świata w Nowym Jorku. W 1980 roku stoczył walkę ze wschodząca gwiazdą amerykańskiego boksu Ray Sugar Leonardem. Stopniowo zaczynały wychodzić jednak wady osobowościowe przez co panamczyk miał problemy z organizacjami bokserskimi. W trakcie rewanżu doszło do deprecjonującego wydarzenia, Durán odmówił walki wygłaszając słynne no más (więcej nie). To zaważyło na jego dalszej karierze i postrzeganiu w środowisku.
Montaż
Jeżeli ktoś myśli że w filmach o boksie najważniejsza jest historia, aktorzy, scenariusz, zdjęcia, muzyka, czy tego typu pierdoły to jest w głębokim błędzie. Najważniejszy jest bowiem montaż. Ten mało eksponowany aspekt sztuki filmowej (może jedynie w trakcie gali oscarowej) w Kamiennych Pięściach jest wprost majstersztykiem, warto więc uwzględnić nazwisko Ethan Maniquis. I to nie tylko sceny walk są świetnie zmontowane, a nawet codzienne życie. Dla przykład nastrojowa scena erotyczna boksera z żona, a następnie w szybkich ujęciach poród, wychowanie i kolejne walki na ringu. Reżyseria
"Kamienne pięści" to dzieło 38-letniego wenezuelskiego reżysera o polsko brzmiącym nazwisku Jonathan Jakubowicz. Trzeba przyznać, że wykonał kawał dobrej roboty, jak na tak mało znanego reżysera. Sam Scorsese nie powstydziłby się tego filmu, tylko rozdął by go do trzygodzinnego rozmiaru. Aktorstwo
Znakomicie wygląda aktorstwo. Bokserzy nie tylko tłuką się na ringu, ale świetnie odgrywają swoje role "życiowe". Bardzo dobrze wygląda w drugoplanowej roli Ray Sugar Leonard. Urocze są również, ale także przyzwoicie zagrane, role kobiece.
Robert de Niro
Osobny akapit należy się de Niro, który po latach posuchy i grania w głupich komedyjkach nareszcie dostał rolę na swoją miarę w dodatku nawiązującą tematycznie do kultowej roli w filmie "Wściekły byk". I wykorzystał daną mu szanse, jego rola jest przejmująca - trenera który zadarł z mafią i ma zakaz zarabiania na boksie. czupurnego podopiecznego z Panamy prowadzi więc za darmo. Niespecjalnie podoba się to jego żonie, ale woli żyć w strachu, niż w nudzie.