"Kamper" - w świecie gier (ocena 5/10)
Młode małżeństwo.
On – kierownik w firmie testującej gry komputerowe.
Ona – marzy o karierze w gastronomii.
Jeszcze niedawno zakochani. Dziś coraz bardziej zmęczeni sobą.
Ona – zafascynowana kucharzem prowadzącym telewizyjne show.
On – pobiera lekcje od uroczej Hiszpanki.
Byłby może dobry film. Gdyby nie jeden szkopuł. Jest fatalnie zrealizowany. Dźwięku prawie nie słychać. Aktorzy zupełnie nie przekonują do siebie – Żurawski i Nieradkiewicz grają jak na akademii szkolnej (lepiej jest w drugiej linii: Braciak + urocza szczególnie w scenach erotycznych Sheily Jimenez). Łukasz Grzegorzek zupełnie sobie nie radzi jako reżyser, OK – pierwsze śliwki robaczywki, ale położył całkiem interesującą historię.
Z recenzji dowiedziałem się że ten film jest komedią TUTAJ
No raczej bym nie polecam na miło spędzony czas w kinie. Bardziej tutaj jednak wybrzmiewają tony poważne, momentami wręcz dramatyczne. Chyba że dla kogoś rozpad młodego małżeństwa jest taki śmieszny.
Może trochę przesłanie filmu tłumaczy tytuł, bo faktycznie Żurawski gra takiego życiowego pierdołę, który nie wiem co z sobą począć. I nawet niższemu o głowę Braciakowi nie potrafi dać w ryj, chociaż aż się prosi.
TUTAJ dostrzegają jeszcze inne walory filmu
Kolejna pozytywna TUTAJ
Podobało się nawet Kinomaniakowi Pietrasowi:
A także temu gościowi:
OK, czyli tylko mi się nie podobało. Trudno, pozostanę przy tym zdaniu, chyba że jeszcze raz obejrzę.
To jeszcze jak są takie dobre recenzje w bonusie dłuższy wywiad z twórcami:
i jeszcze aktorzy: