"The Boy" - produkt horroropodobny
„The Boy” to horror (może thriller). Nie ulega wątpliwości że chciano nakręcić dobry film. Czy się udało? No cóż.
Fabuły nie warto naświetlać, bo pierwsze i to najbardziej udane zaskoczenie widza następuje na samym początku. Jak ktoś nie chce zostać zaskoczony to może obejrzeć thriller, ale musi mieć świadomość że za dużo więcej z Boya nie wyniesie.
Główna bohaterka, amerykańska niania Greta, jest ładna i dobrze się prezentuje. Przybywa do nowej pracy do tajemniczego domu. Ma się opiekować ośmioletnim chłopcem. Widać, że przeszłość jaką zostawiła trochę ją uwiera i nową pracę traktuje zarówno jako szansę na odkucie finansowe, jak i małą ucieczkę od kłopotów.
Po poznaniu tytułowego Boya już wiemy jakie wyzwanie przed Gretą. I już niestety domyślamy się co się za chwilę okaże. Film się robi przewidywalny i jedyna zagadką pozostaje jak wybrną scenarzyści z zaułka, w który zabrnęli.
Niestety zabrakło scenarzystom pomysłów. Te które są zawarte w filmie starczają wszystkiego na 20 minut. Później już jest ratowanie coraz to głupszymi pomysłami. Główny wątek dochodzi do takiego absurdu, że końcówka bardziej przypomina parodię, albo najgorsze filmy tego gatunku. Niestety jeden dobry pomysł to trochę za mało pełnometrażowy film.
Trudno znaleźć jakikolwiek pozyty The Boya jako całości. Nie ma tutaj ani ironii, ani zaskoczeń (poza tym z początku filmu), wątek męsko-damski też jest słabiutki – ale to już trochę wina The Boya.
Gdyby nie ambicje twórców, pewnie film wpadłby do worka niskobudżetowych horrorów o strasznych wydarzeniach w starym, opuszczonym domu. Ale chyba ten film miał za zadanie trafić do szerszej grupy odbiorców. Obawiam się, że większość z nich wyjdzie z kina rozczarowana.
Comments