"Franciszek. Módlcie się za mnie." Autobusem na konklawe
O Papieżu Franciszku z perspektywy hiszpańskiej dziennikarski relacjonującej konklawe.
Dotyka zarówno życiorysu kardynała Buenos Aires, jak i wielu innych trapiących ludzi problemów (śmierć, aborcja, kariera, pieniądze).
Zwiastun może średnio zachęca:
ale:
1) Ten film ma w sobie wszystkie te zalety, które cechują argentyńskiego Papieża: prostotę, mądrość, miłość, empatię, poszanowanie ludzi, wiarę, umiejętność rozmowy, poczucie humoru.
2) Nawet jak ktoś niespecjalnie jest zainteresowany losami Franciszka, to i tak dostanie w tym filmie nagrodę w postaci rewelacyjnego żartu Franciszka - o Polaku i Niemcu w trakcie wojny.
3) Film o Franciszku w zasadzie nie różni się od filmów o polskim Papieżu: jest wzruszający, prowadzi do wyboru konklawe, przeplatany jest wstawkami dokumentalnymi, pokazuje ważne wydarzenia z młodości, wskazuje na świetny kontakt Papieża z ludźmi i przede wszystkim jego niesamowitą dobroć.
Tym bardzie dziwi (mimo jego oczywistych wad: telewizyjność, niepotrzebne pomieszanie czasów, słabe dialogi) brak popularności filmu w Polsce. Po dwóch tygodniach wyświetlania pokazywany jest na pojedynczych porannych seansach, a na naszym była tylko dwuosobowa redakcja portalu, która płakała ze wzruszenia rzewnymi łzami.