top of page

Pokój - niesamowity scenariusz


Film „Pokój” w reżyserii Irlandczyka Lenny Abrahamsona (znanego polskiej widowni z filmu „Frank”) cieszy się uznaniem widzów na festiwalach filmowych: wygrał głosowanie publiczności na Festiwalu w Warszawie oraz w Toronto.

Kolejną okazją do zobaczenia tego w filmu w Warszawie były weekendowe pokazy w ramach warszawskiej edycji Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych CAMERIMAGE organizowanej przez kino Atlantic.


Narratorem filmu jest pięcioletni chłopiec Jack (przez większość seansu bardziej przypominający dziewczynkę) zamknięty z matką Joy w ciasnym pokoju. Jedyny kontakt z zewnętrznym światem (o realności którego chłopiec dopiero się dowie) to telewizor oraz przychodzący na noc ojciec, z którym dziecko ma ograniczony kontakt. Mały Jack zdaje się lubić swój świat ograniczony do kilkunastu metrów kwadratowych: codziennie wita się z sedesem, meblami, a matka jest dla niego jedyną istniejącą istotą ludzką. Chciałby mieć jeszcze pieska i to byłaby pełnia szczęścia. Światło dzienne zawdzięczają małego świetlikowi, a jedyną sugestią istnienia życia poza pokojem jest malutka myszka, która ucieka przez dziurkę w ścianie.

Piąte urodziny Jacka stają się przełomem w jego życiu. Początkowo jest rozczarowany brakiem świeczek na urodzinowym torcie, ale prawdziwym szokiem będzie ujawniona przez matkę prawda, że każdy mur ma dwie strony i tam gdzie uciekła myszka jest prawdziwy świat realny, który był mu znany tylko z telewizora.


Klaustrofobiczny motyw pokoju trwa w filmie niecałą godzinę i nie jest on jedynym wątkiem. Z czasem fabuła dokonuje istotnych zwrotów, ale to już trzeba samemu zobaczyć. W każdym razie Jack nie będzie mógł powiedzieć że miał typowe dzieciństwo.


Oglądając ten film obecnie, wiedząc o nagrodach publiczności, można go odbierać bardziej przez pryzmat popularności którą się cieszy. Zapewne lepszy odbiór byłby gdyby oglądało się na „świeżo”. Nie jest to bowiem typowy film pod nagrody publiczności: akcja jest spokojna (chociaż są fragmenty gdy mocno kibicujemy bohaterom), postacie są mocno zagadkowe (niektóre motywy i pomysły wydają się absurdalne), niewiele jest poczucia humoru. A jednak „Pokój” wygrywa na poważnych festiwalach wśród wymagającej publiczności.


Powody są w ojej ocenie co najmniej dwa.


Pierwszym jest oryginalny scenariusz, który udaje się reżyserowi obronić przez cały film. Sam pomysł umiejscowienia akcji filmu fabularnego w małym pomieszczeniu jest świetny, ale wyczerpuje się po kilkudziesięciu minutach (pamiętamy takie filmy jak „Pogrzebany”, „Cube”). W „Room” udaje się dzięki nagłym zwrotom akcji podtrzymać klimat przez cały blisko dwugodzinny film. Nie zdradzając fabuły można wspomnieć, że wcale koszmar jakim jest uwięzienie w małym pokoju może dla małego dziecka nie być najstraszniejszym życiowym przeżyciem.


Drugim udanym eksperymentem jest ukazanie wydarzeń z punktu widzenia 5 letniego dziecka, w dodatku nie mającego kontaktu z rówieśnikami i normalnym życiem. Dodatkowo grający Jacka Jakob Tremblay wywiązał się ze swojego zadania znakomicie.


Polska premiera filmu „Room” była już kilka razy przekładana i obecnie zaplanowana jest dopiero na luty 2016 roku. Jest to zupełnie niezrozumiałe opóźnienie dystrybutora, bo siłą filmu jest jego zaskakujący scenariusz, który czytając wiele recenzji widzów z festiwali i pokazów staje się coraz bardziej znany.

Ten film najlepiej byłoby obejrzeć nic o nim nie wiedząc. A jak tak dalej pójdzie, przed polską premiera film pewnie będzie dostępny już z innych źródeł i dystrybutor straci możliwość sukcesu we wprowadzeniu naprawdę ciekawego i nietypowego obrazu do polskich kin.


Na podkreślenie przy okazji recenzji z pokazu filmu „Room” zasługuje również warszawskie kino Atlantic, które pokazując w ostatni listopadowy weekend filmy z Camerimage – najczęściej wiele miesięcy przed kinowa premierą w Polsce – robi znakomity prezent dla kinomanów.

Z drugiej strony impreza jest bardzo słabo rozreklamowana, ma skromną oprawę i pomimo obecności tak znakomitych tytułów (obsypanych nagrodami na festiwalach) gromadzi już od kilku lat niewielką widownię.

W tym roku pokazano pięć filmów, z których każdy premierę będzie miał dopiero w 2016 roku. Niewykorzystany potencjał tego weekendu – powinny być pełne sale a jest po kilkanaście osób na seansach.

Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page