top of page

SPECTRE - Bond Anno Domini 2015


Nowy Bond - prawie dwu i półgodzinna dawka sensacji, efektów specjalnych, specyficznego humoru i romansów najsłynniejszego filmowego agenta. Żeby nie było nudno akcja dzieje się i w Meksyku w trakcie hucznych obchodów Święta Zmarłych i w Rzymie z parkowaniem w Tybrze i w śnieżnych górach Austrii i gdzieś na pustynii w Ameryce Południowej, a w końcu na moście pod Big Benem w Londynie.


Bond co prawda ma już pewne problemy ze zdobyciem niezbędnych akcesoriów (samochód musi lekko nielegalnie pożyczyć), a nawet alkoholu (bezalkoholowy drink ląduje tam gdzie jego miejsce, czyli w kiblu, a szampan zaoferowany zostaje już w mocno niesprzyjających okolicznościach), ale ogólnie jakoś sobie radzi. A za przeciwnika ma w tym wydaniu nie byle kogo, więc końcówka do łatwych nie należy. Romansiki dwa też zalicza, a dziewczyna Bonda na 2015 Skorupką nie jest, ale jakoś ujdzie.


Fani Bonda będą zachwyceni, a "nie fani" chyba podzieleni. Mi się mimo wszystko podobało bardzo (efekty specjalne, zdjęcia, tempo, humor, gadżety, a nawet scenariusz) i po dzisiejszym IMAX jeszcze bym się raz wybrał gdyby było w 4D - ale o dziwo Arkadii się tym razem nie chciało.


Ale pewnie znajdą się tacy co nie będą zachwyceni.

Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page