top of page

Życie na kredycie - traumatycznie


Życie na kredycie - dostępne do obejrzenia w zaledwie kilku kinach studyjnych z niezawodnym Apolonia na czele - to wielowątkowy dramat islandzki o konsekwencjach trudnych przeżyć dla mało sympatycznych bohaterów tego filmu.

Trzy najważniejsze wątki: młodej matki dorabiającej nierządem, pisarza alkoholika o wyglądzie kloszarda oraz bankiera byłego sponsora, przeplatają się ze sobą. Dodatkowo reżyser sięga po retrospekcje. Wszystko to niestety jest słabo ukazane, nasilenie wątków jest nierówne, tak naprawdę nie wiadomo o czym ten film jest. Co prawda powoli wychodzą na jaw mroczne wydarzenia z przeszłości, ale sposób narracji nie pozwala nam utożsamiać się z bohaterami. Mamy tutaj do czynienia ze wszystkimi wadami tzw. kina ambitnego: dłużyzny, niedopowiedzenia, szare zdjęcia, bylejaki montaż i sztywna gra aktorska. W efekcie ciężko wysiedzieć ponad dwie godziny, pomimo że każda z opowiedzianych historii sama w sobie mogłaby być ciekawa. Niestety reżyseria - najważniejsza tego rodzaju produkcji - mocno kuleje i tylko dziwią liczne nagrody Islandzkiej Akademii jakie film zebrał. Na polskich ekranach pewnie zbierze niewielką widownie i szybko zniknie z ekranów. I dobrze, bo strata czasu.

Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page