„Życie Pi” – Yann Martel
- Andrzej
- 30 cze 2019
- 2 minut(y) czytania

Bestsellerowa książka, która stała się kanwą znakomitego filmu obsypanego nagrodami.
Hindus Pi Patel jako nastolatek problem miał ze swoim imieniem kojarzonym z czynnością fizjologiczną. Stąd skrót do nazwy liczby matematycznej. Syn właścicieli zoo przejawiał skłonności do zainteresowania religiami – spodobały mu się wszystkie trzy (chrześcijanizm, judaizm i muzułmanizm) obecne w Indiach, co niepokoiło rodziców. Kwestie teologiczno-filozoficzne przerwała decyzja o sprzedaży zoo i przeprowadzce do Kanady. Rejs statkiem z pozostałą resztką zwierząt z ogrodu zoologicznego okazał się brzemienny w skutkach. Rozpoczęła się wielodniowa, heroiczna, samotna walka o życie.
Książka podzielona jest na trzy rozdziały, co może być pewnym zaskoczeniem dla tych którzy znają jedynie film. Szczególnie pierwszy rozdział nadaje dodatkową wartość. Zawiera bowiem szereg ciekawych spostrzeżeń i rozważań. Dotyczą życia zwierząt w zoo oraz kwestii religijnych. Ukazany jest również zarys sytuacji w Indiach w latach 70-tych ubiegłego wieku.
Esencją książki jest rozdział drugi zawierający szczegółowy zapis walki o przetrwanie w krytycznej sytuacji. To jeden z najlepszych książkowych opisów gehenny człowieka, osamotnionego (?), pozostawionego samego sobie, w obliczu nieznanych mu okoliczności i specyfiki oceanicznego życia. Niezwykle wciągająca i realistyczna narracja prowadzona z punktu widzenia Pi pozwala identyfikować się z bohaterem, przeżywać z nim wszelkie sukcesu, niepowodzenia i momenty zwątpienia. Opis jest bardzo szczegółowy, wymagający uruchomienia wyobraźni, a nawet wiedzy technicznej i przyrodniczej.
Pewnym zaskoczeniem może być najkrótsza część trzecia. Dopiero wówczas czytelnik powraca do realiów i uzmysławia sobie w jak nieprawdopodobną historię się wciągnął czytając poprzedni rozdział, Tutaj dostaje alternatywę, ale taką w którą lepiej nie uwierzyć.
Książka kanadyjskiego pisarza jest afirmacją życia. Pokazuje ze warto walczyć, ale również jak łatwo je stracić, czy też zmarnować. Ważny jest również element religijny, który pozwala bohaterowi utrzymać nadzieję (ku rozwadze tych którzy wierzą w państwo świeckie). Atutem jest również realistyczne podejście do kontaktów ze zwierzętami, ze świadomością z jakim wiążą się one ryzykiem, ale również z ukazaniem natury zwierzęcej i jej różnicy w podejściu człowieka. Można co prawda mieć wątpliwości, czy momentami fabuła nie przekracza narzuconych ram realizmu, jak chociażby z motywem wyspy, czy też napotkanego ślepca, jednak nawet te momenty sprawiają wrażenie realności poprzez znakomite poprowadzenie narracji.
Rzadko można powiedzieć, że film jest równie dobry co książka. W tym przypadku tak jest, co jest także wynikiem samego tekstu, który jest bardzo plastyczny i opisowy. Pobudza wyobraźnię, a filmowa wersja jest jego swoistym ucieleśnieniem. Książka jest tak obfita w szczegóły, momentami przekracza zdolności wyobraźni czytelnika. Stąd film stanowi pewne uzupełnienie. Sama w sobie powieść stanowi wyjątkową wartość i zasłużenie zyskała sobie tak szeroką popularność.
READLIST 24/52
コメント