„Śniadanie u Tiffany’ego” – Truman Capote
Tytuł kojarzony bardziej ze znakomitego filmu. Ale to książka była inspiracją. I nie tylko dlatego warta jest przeczytania.
Historia opowiedziana z perspektywy początkującego pisarza opowiadań (wyraźne alter ego autora) o ekscentrycznej sąsiadce wzbudzającej swoją urodą i stylem bycia zainteresowanie wielu mężczyzn.
To w zasadzie krótka nowela. Jednak Capote umiejętnie mieści w niej charakterystykę bohaterki, a także innych postaci, oraz zwartą i ciekawą historię ważnego epizodu z życia dziewczyny, który skupił zainteresowanie jej cichych adoratorów.
Akcja toczy się w okresie zaangażowania Amerykanów w II Wojnę Światową i ten obraz Ameryki oraz losy tych którzy poszli na front też udało się zamieścić. Bohaterka jest charakterystyczna, ale również ponadczasowa – chyba każdy mężczyzna spotkał podobną kobietę na swojej życiowej drodze.
Wartka akcja, dużo dialogów, ciekawe opisy powodują się książkę chłonie się w kilka godzin. W Kolekcji Gazety Wyborczej to chwila oddechu po czasochłonności czytania Prousta.
Lektura „Śniadania …” to też okazja do przypomnienia biografii, jakże barwnej - amerykańskiego pisarza Trumana Capote.
Przeczytane podczas #zostanwdomu w dniach 30 marca – 1 kwietnia 2020.
#READLIST2020 13/52
#KolekcjaGazetyWyborczej 13/40
Comments