„Śmierć niewinności i grzech nieistnienia” – wyprawa do burdelu (ocena 6/10)

Kto nigdy nie był w burdelu niech pierwszy rzuci kamieniem w bohaterów tego filmu …

Grupa młodych ludzi umawia się na spotkanie z prostytutką. Dla niektórych z nich będzie to pierwsza inicjacja seksualna.

Film oparty jest na dialogach. Sprawnie rozpisanych, autentycznych, pozwalających na pozytywne podejście do bohaterów. Nie są oni co prawda krynicą inteligencji, ale ich prostota i podejście do zachowania muzułmańskich tradycji (traktowanie kobiet a wizyta w domu uciech) ma swój urok. Nawet gdy widać mocny dysonans we wstrzemięźliwości seksualnej z narzeczoną i pokusie spróbowania zakazanego owocu.

To kino oszczędne w środkach, minimalistyczne – idealne dla widzów pretensjonalnych festiwali typu Nowe Horyzonty. Ale tym razem ta forma nie razi, nie nudzi, bo sama tematyka jest ciekawa i wciągająca. Także bliskie kamerowanie, najczęściej z tyłu bohaterów, zazwyczaj męczące, ma w tym wypadku swoje uzasadnienie. Zapewne dystrybucja w kinach produkcji z Libii byłaby ciekawostką, ale po nagrodzie publiczności Nowych Horyzontów warto zaryzykować.

Plusy:

+ dialogi

+ realni bohaterowie

+ sposób kamerowania

+ oszczędność w środkach

+ muzułmański kontekst kulturowy

+ nagroda publiczności Nowe Horyzonty

Minusy:

- minimalistyczne

- pretensjonalne

- mało zachęcający tytuł

- niszowa kinematografia